„Władca słowa” to wyjątkowa pozycja o tym, jak bezpośrednio oddziaływać na ludzkie zachowania i instynkty, emocję i wyobraźnię, poprzez codzienne relacje z ludźmi. Ma to znaczenie w czasach, kiedy coraz mniej rozmawiamy i nie potrafimy nawiązywać kontaktów. Tymczasem słowa mają naprawdę magiczną moc, o czym można przekonać się, sięgając po wskazaną pozycję. Udowadnia ona, że MOŻNA, za pomocą kilku zdań, efektywnie kreować świat, wpływać na ludzi i ich emocje i odnajdywać się w codzienności. MOŻNA przestać bać się trudnych i zaskakujących sytuacji. I wreszcie MOŻNA znaleźć unikalny sposób na wyrażanie siebie i tego, co podpowiada umysł…
Słowa zastawiają, zatrzymują, fascynują i powodują, że każdego dnia rzeczywistość się zmienia. Może się to odbywać zgodnie z naszymi oczekiwaniami, o ile zrozumiemy jak się nimi posługiwać w relacjach z ludźmi. I o tym jest książka J.D. Fuentesa – „Władca słowa”.
Osoby, które poznały już tajniki nawiązywania relacji za pomocą słów i osiągania zakładanych celów, wiedzą, że magia słów jest wręcz nieograniczona. Można nimi oczarować, a równie dobrze zniechęcić. Wszystko zależy od intencji i od tego, jaki poziom zarządzania własnymi słowami osiągniemy. W praktyce więc wszystko zaleczy od nas samych, a granic nie ma – tworzy je tylko nasz umysł, nad którym też możemy zapanować.
W książce autor wskazuje, w jaki sposób rozmawiać z ludźmi na co dzień i jak „przelać” to, co posiada się w umyśle, na treści konwersacji. Daje to możliwość docierania wprost do ludzkich emocji i instynktów, zgodnie z tym, co chcemy osiąganą. To metoda znana w Anglii, gdzie posiada określenie „Gut Talk”. W taki sposób dociera się do tego, co na pozór trudne i nieosiągalne — ludzkiego wnętrza. Mówienie może zawierać emocje i umiejętnie nimi sterować, co wyjaśnia autor. Nie musi być trudne. Dlatego, choć nie rodzimy się z darem pięknego przemawiania, jednak mamy możliwość nabycia go. Sięgnięcie po pozycję J. D. Fuentes-a to pierwszy krok w tę stronę.
Czy warto?
Tak. Potwierdzają to pozytywne opinie osób, które przeczytały książkę i które nawet nie spodziewały się, że można nauczyć się zarządzać własnymi słowami tak, by kreować rzeczywistość zgodnie z oczekiwaniami. Sprawdza się to w codziennych relacjach, w nawiązywaniu nowych znajomości, w pracy, podczas „sprzedaży” samego siebie, bo każdy człowiek jest sam sobie marką, którą można zaoferować innym; w różnym celu i z różnych powodów, ale zawsze skutecznie, jeśli potrafi się właściwie dobierać słowa.
Ucząc się operowania słowami, warto mieć na uwadze fakt, jaki podkreśla w swojej pozycji autor „Władcy słów”: nie jest to tylko i wyłącznie zwrócenie czyjejś uwagi. Taki proces jest chwilowy i nietrwały, a tak naprawdę zależy nam na tym, by słowa pomagały kreować codzienną rzeczywistość. Często, bowiem to właśnie one stanowią barierę nie do pokonania w relacjach z innymi ludźmi. Powodują, że trudno odnaleźć się w pracy, w grupie, wśród nowych ludzi i w codziennych sytuacjach. Utrudniają relacje, a czasami powodują, że świadomie unikamy ludzi. Bo przecież, nie potrafiąc mówić, ani „ubierać” własnych myśli w słowa, nie da się kontaktować z ludźmi.
Jakie są najważniejsze powody, dla których warto sięgnąć po „Władcę słów?
Przede wszystkim jasna i przejrzysta treść i zagadnienia o tym, jak nawiązywać relacje za pomocą słów. Opanowując metodę komunikowania się, można zyskać władzę nad swoimi emocjami i tym, jak wygląda codzienne życie. To zaskakujące, ale prawdziwe. Dla wielu czytelników zaskoczeniem jest także to, co przeczytają dalej, co może wydawać się po pewnym czasie tak oczywiste, aż niewiarygodne. Jednak słowa mają moc, która zatrzymuje i która dodaje pewności siebie na co dzień.
Nie bez znaczenia jest również fakt nabycia umiejętności motywowania za pomocą słów. To ważne w relacjach na co dzień. Będąc samemu sobie władcą słów, nie trzeba obawiać się o sytuacje, które nas przerosną i o to, co przyniesie przyszłość.
Umiejętność panowania nad słowami to coś niezwykle ważnego w czasach, kiedy zamiast rozmów piszemy SMS-y i rozmawiamy w sieci – często anonimowo. W ten sposób chowamy się w świece medialnym, gdzie znaki graficzne oddają nasze uczucia i przemyślenia i nie są tak kreatywne, jak to, co może stworzyć nasza wyobraźnia „na żywo” i słowa, jakie posiadamy do dyspozycji.
Pozycja J. D. Fuentesa może stanowić lekturę idealną dla osób, dla których barierą w codziennych relacjach jest brak właściwej komunikacji. Mogą się oni nauczyć, jak ważne są słowa i ich właściwe dobieranie. To jak układanka, w której jeden niepasujący do reszty element powoduje, że całość wygląda nieestetycznie. Na pozór drobnostka, ale w relacjach na co dzień ma kluczowe znaczenie.
Słowa potrafią porywać tłumy i „stoją” za wszystkimi, ważnymi wydarzeniami. Słowa mogą też sprawiać, że odniesiemy sukces lub porażkę, mogą dodawać pewności siebie i sprawiać, że z każdej sytuacji wyjdziemy zwycięsko. A przecież do tego dążymy na co dzień. Dlaczego, zatem nie zrozumieć i nie przyswoić umiejętności, która daje możliwość wpływania na czyjeś zmysły i emocje? Nie jest to tak trudne, jak może się wydawać, o czym zapewniają pozytywne opinie osób, dla których omawiana książka stała się pozycją obowiązkową w domowej biblioteczce i nie wyobrażają sobie bez niej aktywnego i rozsądnego zarządzania własnym otoczeniem i ludźmi obok.
Pozycja jest niemal obowiązkowa dla osób, które szukają swojego sposobu na życie i miejsca na ziemi. Lekko, przyjemnie, bez niepotrzebnych schematów i póz, pokazuje jak odnaleźć się z innymi ludźmi, jak nazywać i określać emocje, jak unikać błędów i być władcą własnych słów. Wskazuje jak być sugestywnym i zdecydowanym, wyważonym w sytuacjach, które tego wymagają i zdecydowanym, kiedy powinniśmy.
Porady w tym zakresie znajdują się w pozycji J. D. Fuentesa, po którą warto sięgnąć, kiedy szuka się wskazówki w zakresie tego, jak sukcesywnie oddziaływać na ludzi i umieć prowadzić konwersację w każdej sytuacji, zostając mistrzem i władcą własnych słów. Może okazać się, że sprawdzi się to na co dzień i nawet nie zauważymy, jak szybko życie zmieni się na lepsze…