Pięć dysfunkcji pracy zespołowej (Patrick Lencioni) nie jest typowym poradnikiem. To książka w formie opowieści, która ukazuje pięć podstawowych nieprawidłowości występujących podczas pracy zespołowej. Jest to obowiązkowa pozycja dla osób zarządzających. Pamiętajmy, że to liderzy ponoszą pełną odpowiedzialność za swój zespół. Pracownicy nie zawsze posiadają dostateczną wiedzę z zakresu współpracy. Zadaniem osób kierujących jest eliminacja sytuacji, które mogłyby doprowadzić do pojawiania się dysfunkcji. Znacząco podnosi to efektywność pracy, co ułatwia osiągnięcie zamierzonych celów. Sukces przedsiębiorstwa opiera się na współpracy, jednak stworzenie zgranego zespołu jest bardzo trudne. Rodzące się konflikty są czymś zupełnie naturalnym. Brak kontroli sprawi, że nasza firma będzie składać się z odrębnych jednostek, które nie zawsze będą składać się jak puzzle. Przedstawiona opowieść skłania do refleksji, a także uczy, w jaki sposób zwiększyć wydajność zespołu.
Krótko o autorze
„Pięć dysfunkcji pracy zespołowej” błyskawicznie stało się bestsellerem na rynku. Jest to książka napisana prostym i zrozumiałym językiem, gdzie praktyczna wiedza przestawiona jest w formie jasnych komunikatów. Autor zadbał o niesztampowy sposób przekazania informacji, co stanowi niewątpliwy plus.
Patrick Lencioni jest ekspertem w dziedzinie zarządzania zespołem. Posiada on wieloletnie doświadczenie, a także szeroką wiedzę. Wypróbował on szereg rozmaitych narzędzi i ćwiczeń, które służą do budowania więzi między współpracownikami. To właśnie dzięki temu w swoich publikacjach może przedstawić nam, które metody przynoszą najlepsze efekty, a których powinniśmy się wystrzegać. Autor podkreśla, że jego propozycje nie powinny stać się dla nas wyznacznikiem, a inspiracją. Uczula nas, jak ważne jest to, aby obserwować swój zespół. Wskazuje techniki, dzięki którym w sposób dyskretny pozyskamy informacje na temat pracowników. Na podstawie zdobytych danych możemy opracować właściwą strategię. W dużej mierze to właśnie dlatego Lencioni jest tak cenionym autorem – nie narzuca on swojego zdania, a uczy.
Recenzja książki „Pięć dysfunkcji pracy zespołowej”
„Pięć dysfunkcji pracy zespołowej” to książka, która powstała z myślą o menadżerach. Opowieść o przywództwie pozwala dostrzec błędy, które nieświadomie popełniamy na co dzień. Bycie liderem nie zawsze jest proste. Zespoły ludzkie składają się z wielu różnych osobowości. Każdy z nich jest unikatowy, a więc nie można działać tutaj w oparciu o określone zasady. Musimy być elastyczni i dopasowywać się do zaistniałych sytuacji. Tylko wtedy osiągniemy sukces i nauczymy się budować zgrany team, który wspólnymi siłami dojdzie do wyznaczonego celu.
Główną bohaterką omawianej opowieści jest Kathryn Petersen. Pracuje ona na stanowisku dyrektora generalnego w firmie DecisionTech. Przychodzi dzień, kiedy firma staje na krawędzi. Skłócony zespół stanowi realne zagrożenie dla przedsiębiorstwa. To właśnie on może doprowadzić do jego upadku. Kathryn musi zrobić wszystko, aby stworzyć mocny zespół, który będzie potrafił się komunikować. Główna bohaterka musi podejmować wiele trudnych decyzji, które wymagają nie tylko odwagi, ale również dogłębnej analizy. Kierowanie zespołem wymaga odpowiedniej strategii, która nie zawsze wpasowuje się w przyjęty przez nas schemat zarządzania. Opowieść ukazuje jak ważne jest to, aby w niektórych momentach podejmować ryzyko. Ciężko postawić jest wszystko na jedną kartę, jednak bardzo często jest to jedyna możliwa droga.
Podczas opowieści autor omawia pięć podstawowych dysfunkcji pracy zespołowej. Jest to temat omówiony niezwykle szczegółowo. Pierwszą z nich jest brak zaufania. Lider nie może nadmiernie kontrolować swojego zespołu. Jeśli nie ufamy naszym podopiecznym, to z góry zakładamy, że są osobami nieodpowiedzialnymi. Należy również wziąć pod uwagę, że pracownicy wyczuwają nasze negatywne nastawienie. Kolejną omawianą dysfunkcją jest strach przed konfliktem. Musimy liczyć się z tym, że prędzej, czy później dojdzie do starcia odmiennych charakterów. Czasami jest to nieuniknione. Dlaczego nie powinniśmy pozwolić na to, aby emocje zostały uwolnione? Przede wszystkim dlatego, że oczyszcza to atmosferę. To nie konflikt jest problemem, a brak skutecznego rozwiązania. Zadaniem przywódcy jest to, aby wypracować porozumienie. Lider musi być obiektywny, tak aby zaproponować najlepsze rozwiązanie.
Trzecim problemem wskazanym przez autora jest brak zaangażowania. Zdemotywowany zespół nie odczuwa potrzeby wykazywania się. Pracownicy wypełniają swoje obowiązki, jednak brak im ambicji oraz chęci do samorozwoju. Nie widzą oni celu w swojej pracy. Działają schematycznie, niczym roboty, które każdego dnia robią to samo. W ten sposób sukcesywnie można zniszczyć nawet najlepiej rozwijającą się firmę. Zespół powinien wykazywać się aktywnością oraz pomysłami. Im jest on bardziej wydajny, tym lepiej prosperuje firma. Takie przedsiębiorstwo może zagwarantować ciekawą ścieżkę rozwoju, a także satysfakcjonujące zarobki. Obie strony zyskują realne korzyści.
Czwartą dysfunkcją, która została omówiona w książce jest unikanie odpowiedzialności. To zjawisko, które często występuje w dużych zespołach. Żadna osoba nie czuje się odpowiedzialna za projekt. Pojawia się chaos w działaniu. Nikt nie weryfikuje postępów pracy. Bezpośrednio wiąże się to z piątym problemem poruszonym w książce – brak dbałości o wyniki. Realizujemy każdy etap pracy, jednak nie obchodzą nas ostateczne rezultaty. Działa to na niekorzyść przedsiębiorstwa, które nie osiąga satysfakcjonujących efektów. Menadżer powinien podnosić poprzeczkę zespołowi. Pracownicy powinni być odpowiednio motywowani. Tylko wtedy będą widzieć sens w dawaniu z siebie sto procent podczas każdego zadania. Niemal każda grupa pracownicza może stać się lepsza. Nawet, jeśli nasi pracownicy potrafią się porozumiewać, to nie oznacza, że ich efektywność znajduje się na najwyższym poziomie. Pamiętajmy, że brak sporów nie jest potwierdzeniem dobrej komunikacji.