„Piękny styl. Przewodnik człowieka myślącego po sztuce pisania XXI wieku” autorstwa Stevena Pinker-a to niezwykły podręcznik sposobu pisania. Tak, pisania też można się nauczyć. To wcale nie jest tak, że ktoś z tą zdolnością się rodzi. Można ją wyszkolić, ale trzeba na to poświęcić trochę czasu i dobrej woli. Sztuka pięknego pisania obecnie jest wykorzystywana głównie przez copywriterów oraz osoby, które mają kontakt z klientami. Czy Pinker może w tym pomóc?
O autorze
Pinker Steven pracuje obecnie na Uniwersytecie Harvarda. Jest wybitnym kognitywistą i lingwistą. Specjalizuje się w dziedzinie psychologii, ale jak sam mówi – fascynują go podręczniki pięknego stylu. Z tego powodu napisał własną wersję. Jest autorem kilkunastu książek, ale na język polski przetłumaczono tylko nieliczne.
Zawsze było trudno
Wiele osób uważa, że sztuka pisania zaniknęła wraz z rozwojem internetu. Dzisiejsza młodzież składa się we większości z osób, które nigdy nie miały okazji napisać prawdziwego listu. Nie miała, więc okazji ćwiczyć się w pisaniu, a co za tym idzie – radzi sobie ze słowem pisanym po prostu kiepsko. SMS i media społecznościowe psują język. Sprawiają, że staje się skrótowy i często niepoprawny. Pisarstwo staje się bardzo powierzchniowe i banalne, bo tego też oczekują jego odbiorcy. Steven Pinker nie widzi w tym jednak nic złego. W swojej książce wyraźnie mówi, że pisarstwo zawsze było trudne. Zmieniły się czasy i wymogi języka, ale nie zmieniła się ludzka zdolność percepcji. Można na nią doskonale wpływać przy pomocy słowa, wystarczy mieć wyrobioną wyobraźnię.
Okno na świat
W książce „Piękny styl. Przewodnik człowieka myślącego po sztuce pisania XXI wieku” pojawiają się liczne tezy, które przez tradycjonalistów mogłyby zostać uznane za kontrowersyjne. Tymczasem Pinker twierdzi, że głównym celem pisarstwa jest po prostu zostanie zrozumianym. Sposób, w jaki do tego dojdzie, nie ma znaczenia. Najważniejsze by odbiorca zrozumiał przekaz. Nie ma jednak znaczenia czy wyczyta go z szeregu emotikonów, z eleganckiej rozprawki, czy z romantycznego wiersza. Pinker stawia na wolność autora. Jest to dobra nauka dla wszystkich, którzy zarabiają pisaniem. Oznacza to, że tworzone przez nich teksty powinny przede wszystkim być zrozumiałe dla wybranej grupy odbiorców. Wcale nie muszą być naukowymi wywodami dla ludzi z IQ przekraczającym 180. Muszą po prostu uderzać idealnie do grupy docelowej tekstu.
Klątwa wiedzy
Przeintelektualizowanie tekstów zdarza się bardzo często. Osoby, które niewiele piszą, mają małe doświadczenie. Co za tym idzie tworzone przez nich z rzadka teksty, wypadają sztucznie. Są nienaturalne, bo ich autor za bardzo się wysilał. Czytelnik czuje to, czytając tekst. Zazwyczaj wpływa to bardzo negatywnie na odbiór treści. Według Stevena Pinkera zjawisko to wynika z klątwy wiedzy. Pisząc teksty, chcemy być postrzegani jako ekspert. W związku z tym używamy trudnych, specjalistycznych słów, które mają na celu umocnienie pozycji eksperckiej. Ostatecznie powstają całe zlepki słów, które nie znaczą niczego konkretnego, ale wyglądają mądrze. W tym właśnie tkwi problem. Autor tekstu cierpiał z powodu klątwy wiedzy. Czuł wewnętrzną potrzebę pochwalenia się nią, co osłabiło przekaz tekstu. Pinker wykorzystuje wiedzę z psychologii i łączy ją z językoznawstwem, by wspólnie pomóc rozwiązywać tego typu problemy.
Nowe czasy, nowe podejście
Pinker sam twierdzi, że lubi podręczniki pisania. Miłość tą rozbudziła w nim klasyczna już pozycja „The Elements of Style” autorstwa Strunka i White’a. Dla niego jednak pisarstwo jest ściśle połączone z psychologią. To nowatorskie podejście do tego tematu, ma też przełożenie w jego nowoczesnych poradach. Podręcznik dobrego stylu sam w sobie powinien być napisany w dobrym stylu. Powinien być przykładem zastosowania dobrych rad w praktyce. Pinker zauważa, że klasyczne podręczniki nie mają teraz racji bytu. Ich autorzy pisali je, jak gdyby język był nieśmiertelnym tworem, który w żaden sposób się nie zmienia. Na początku XX wieku potępiano używanie czasowników takich jak „gościć”, „personalizować”, „przewodniczyć”, czy „debiutować”. Tymczasem, używamy tych słów na co dzień i nikt nie uważa ich za nieodpowiednie. Nie ma ku temu żadnego racjonalnego powodu. Kiedyś unikano słowa „kontaktować się”. Twierdzono, że jest zbyt ogólne i napuszone. Teraz jednak jest używane we wielu miejscach właśnie dlatego, że jest tak wieloznaczne. Może znaczyć „zadzwoń”, „odwiedź nas”, „napisz do nas”. Idealnie nadaje się do tego, by komunikat był zrozumiały. Steven Pinker w swoim przewodniku po sztuce pisania jest bardziej liberalny. Nie neguje żadnych zabiegów językowych tylko dlatego, że zostały stworzone przez młodych. Wręcz przeciwnie, jest ich ciekawy, bo to właśnie one stanowią przyszłość języka.
Sense of style
Czyli wyczucie stylu. To coś, czym nie wszyscy zostali obdarowani przez naturę. Wyczucia stylu można się jednak nauczyć. Trzeba tylko dużo ćwiczyć i bardzo się starać. Jest to zdolność umysłu do formułowania dobrze skonstruowanych zdań. Dobrze, jeśli wyczucie to posiada osoba, która zawodowo zajmuje się pisaniem lub korektą tekstów. Sam Pinker twierdzi też, że pojęcie to może odnosić się do zdrowego rozsądku („good sense”). W takim kontekście ma się ona odnosić do zdolności odróżniania tego, co poprawia jakość prozy od wszystkiego innego.
Nie dla laików
„Piękny styl” adresowany jest do osób, które piszą – ale chciałyby to robić lepiej. Szczególnie dla dziennikarzy, krytyków, studentów chcących poprawić jakość swoich prac. Poradnik ten może też pomóc początkującym blogerom i felietonistom. Może pomóc też wszystkim, którzy zmagają się ze zbyt specjalistycznym żargonem używanym w tekstach.
Dobra lektura
Książka napisana jest w sposób niezwykle zabawny. Czytanie jej jest prawdziwą przyjemnością. Rzeczywiście może ona być uznana za przykład dobrze napisanej książki. Oznacza to, że Pinker wprowadza w życie zebrane przez siebie zasady. I robi to dobrze, wszystko po to by powstała zrozumiała i przejrzysta proza.