Nikt nie może mieć wątpliwości, że firma Steve’a Jobsa – Apple odniosła sukces. To sprawa niekwestionowana przez nikogo. iPhone, iPady, iTunes i iPody zrewolucjonizowały rynek technologiczny i na długi czas zostawiły konkurencje daleko w tyle. Teraz są już przedmiotami kultowymi, których posiadanie jest po prostu w dobrym tonie. Wiele osób chciałoby poznać tajemnicę tego sukcesu marki. Tymczasem jest ona wyjątkowo wręcz prosta. No, właśnie. Obsesja na punkcie prostoty jest tym, co pozwala Apple’owi oszczędzać miliony dolarów i zarabiać miliardy. Jak to działa? Wyjaśnia Ken Segall w „Obłędnie proste”.
Pracownik i przyjaciel
Ken Segall przez siedemnaście lat współtworzył reklamy dla Apple. Książka „Obłędnie proste” miała być pozycją biznesową kierowaną do specjalistów ds. marketingu. Jednak Steve Jobs zmarł, nim została ukończona. W związku z tym nabrała ona dla autora znaczenia wyjątkowo osobistego. To rodzaj podziękowania za wszystko, czego nauczył się od Jobsa i koncepcje, które podarował światu.
Cudze zdanie
Na początek Ken Segall zaznacza, że nie jest autorem żadnej z zaprezentowanych koncepcji. On je jedynie zaobserwował i opisał. Narracja książki jest prowadzona w taki sposób, że Czytelnik może poczuć się obecny na salach konferencyjnych i wykładowych albo brał udział w nocnych rozmowach telefonicznych z szefem. Jak, gdyby był jednym z pracowników Apple. W książce pojawia się wiele opisów zdarzeń, które faktycznie miały miejsce. Na szczęście, zostały opatrzone wyjaśnieniami autora. Dzięki nim nawet laik nie poczuje się zagubiony w nowym słownictwie i ideach. Książka nadaje się idealnie jako inspiracja dla powstania hollywoodzkiej produkcji. Pełnej emocji, pasji i dobrych pomysłów.
Simple Stick
Pracownicy Apple muszą obawiać się Simple Sticka. W dosłownym tłumaczeniu można by nazwać go po prostu kijem prostoty. Polega on na tym, że Jobs odrzucał projekty zbyt skomplikowane. Ich zadaniem było przedstawienie esencji idei. Myśli projektantów powinny pójść po linii prostej. Bezpośrednio do celu. To efekt wiary w moc Prostoty. Obsesji na jej punkcie. Nie oznacza to, że prosta droga jest najłatwiejsza lub najtańsza. Często też, wcale nie jest najszybsza. Jednak jej efekty często są spektakularne. Dzięki umiłowaniu prostoty powstała cała firma Apple i jej tak charakterystyczne produkty. Jobs ma na koncie stworzenie kilku produktów, które zrewolucjonizowały branżę – iMach, iPod, iTunes, iPhone oraz iPad. Każde z tych urządzeń zainicjowały powstanie nowej kategorii produktów albo całkowicie odmieniło istniejącą już kategorię. Przykład? Proszę bardzo. Komputery Macintosh wprowadziły i spopularyzowały interfejs graficzny sterowany myszką. Trudno wyobrazić sobie teraz obsługę komputera bez myszki, prawda? Teoretycznie każda firma mogłaby wprowadzić u siebie zasady prostoty. Praktyka jednak wskazuje na to, że wcale jednak nie każda. Prostota to nie to samo, co łatwość. Prostota wyklucza chodzenie na skróty. Nie można wprowadzić jej tylko w niektórych elementach struktury firmy. Jeśli decydujesz się na życie według jej zasad, to musisz poddać jej absolutnie każdy aspekt życia. A do tego niezbędna jest wiedza i determinacja.
Dlaczego warto?
Prostota to naturalność. To wszystko, z czym możemy zgodzić się wyłącznie dzięki intuicji. To, co proste brzmi i wygląda naturalnie. Takie podejście jest pewnego rodzaju nowością. W nowoczesnym świecie wszystko się komplikuje, potrzebuje instrukcji i dodatkowych wyjaśnień. Dlatego ludzie wolą prostotę. Im jest jej mniej, tym więcej gotowi są za nią zapłacić. Ta prawda stoi za gigantycznymi zarobkami firmy Apple. Zrozumienie tej zasady to wielka szansa dla przedsiębiorców, którzy marzą o sukcesie.
Sporo marketingu
Trudno dyskutować o sukcesie Steve’a Jobsa nie wspominając o marketingu. Tym bardziej że to prawdziwy konik Kena Segalla. Nic, więc dziwnego, że ten temat powtarza się w całej książce. Sam autor zaznacza, że chciałby, aby ta lektura stała się inspiracją dla marketingowców. Skoro przez tyle lat był dyrektorem kreatywnym Apple’a, to musiał przesiąknąć ideą prostoty. Swoje zadania wykonywane w firmie tłumaczy jako przekształcanie skomplikowanych pomysłów w ekscytujące opowieści.
Rozbudowane informacje
Książka „Obłędnie proste. Obsesja, która napędza sukces Apple’a” została podzielona na dziesięć rozdziałów. Każdy z nich porusza temat innego rodzaju myślenia. Myśl brutalnie, kameralnie, minimalistycznie, dynamicznie, obrazowo, słowami, nieformalnie, po ludzku, sceptycznie i bojowo. To sporo informacji, ale wszystkie te typy składają się łącznie na obraz prawdziwej prostoty. Żadnego z nich nie powinno się pomijać w swojej drodze do sukcesu. Można też podsumować to jeszcze jednym poleceniem – myśl inaczej. Odważ się mieć własne zdanie. Odważ się nie kombinować i nie iść za tłumem. Jeśli zależy ci na tym, by twoja marka wyróżniała się na tle konkurencji, to musisz myśleć samodzielnie i inaczej niż wszyscy. W przeciwnym razie twoje działania nie będą twórcze, a jedynie odtwórcze. Te rodzaje myślenia powinny szczególnie zainteresować osoby planujące lub zakładające własny startup. Ich działanie opiera się na wybieraniu innowacyjnych rozwiązań i produktów. Może dzięki sile prostoty jakiś niewielki startup powtórzy sukces Jobs’a i Apple’a i osiągnie spektakularny sukces? Kto wie? Z całą pewnością, nie zaszkodzi próbować.
Prosta instrukcja
„Obłędnie proste” to pewnego rodzaju instrukcja osiągnięcia sukcesu. Mówi o ideach i procesach. O tym, że trzeba dawać z siebie wszystko, co najlepsze. Dzięki temu plany będą realizowane szybciej, lepiej i przede wszystkim – skuteczniej. Zasady te można zastosować do każdej branży, nie tylko IT. Ten swoisty rodzaj biografii można potraktować jako źródło inspiracji do rozwiązywania problemów we własnej firmie. Może zamiast kombinować, wystarczy wybrać prostotę? Proste to naturalne, nie skomplikowane. Łatwe do zrozumienia i zapamiętania. To intuicja i instynkt. Wszystkie te wartości doskonale trafiają do konsumentów. Po prostu szkoda nie wykorzystać tak przydatnej idei.